
Pakiet Mobilności zaskarżony – więcej szczegółów
26 października aż siedem krajów unijnych, w tym Polska, zaskarżyło Pakiet Mobilności do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE). Zamierzają do nich dołączyć także Łotwa i Estonia. Niezależnie od tego skargę na pakiet złożył do Sądu UE (organu TSUE) Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska. Niestety, do czasu rozstrzygnięcia tych skarg Pakiet Mobilności pozostaje w mocy. Jest jednak szansa, że zostanie – chociaż w części – uchylony, zanim wejdą w życie jego najbardziej dolegliwe przepisy.
Unijny Pakiet Mobilności zaskarżyły przed dwoma dniami Polska, Litwa, Węgry, Bułgaria, Rumunia, Cypr i Malta. Ale chcą do nich dołączyć też Łotwa i Estonia. Wczoraj wspólne oświadczenie w tej sprawie wydali ministrowie infrastruktury tych dziewięciu krajów. Napisali w nim m.in., że „nie może być zgody na rozwiązania, które nie tylko są protekcjonistyczne, ale również niezgodne z prawem UE”.
Ich zdaniem Pakiet Mobilności ogranicza swobodę świadczenia usług na unijnym rynku i zaszkodzi głównie małym oraz średnim firmom. Ministrowie wskazują też, że jego zapisy wykroczyły daleko poza pierwotne cele reformy prawa UE w zakresie międzynarodowych przewozów drogowych i naruszają postanowienia Traktatu UE.
Według państw, które zaskarżyły pakiet, nowe przepisy prowadzą do „wypaczenia jednolitego rynku UE poprzez wprowadzenie sztucznych barier administracyjnych w funkcjonowaniu przedsiębiorstw transportu drogowego”.
„Spowoduje to wzrost cen usług transportowych, a co za tym idzie, towarów w Unii Europejskiej. To z kolei zmniejszy konkurencyjność UE na świecie i może zwiększyć koszty dla konsumentów” - zaalarmowali ministrowie w swym oświadczeniu.
„Nowe akty prawne nie zapewniają równych szans przewoźnikom z UE i wprowadzają środki protekcjonistyczne, które utrudniają konkurencję między państwami członkowskimi UE” - dodali. „Takie podejście jest sprzeczne z ideą dalszego rozwoju jednolitego rynku UE”.
W oświadczeniu jest też mowa o tym, że Pakiet Mobilności dyskryminuje kraje leżące na peryferiach UE, nie uwzględniając właśnie ich położenia.
Ministrowie zwrócili również uwagę na to, że pakiet został przygotowany w zupełnie innej rzeczywistości społeczno-ekonomicznej – jeszcze przed pandemią koronawirusa. „Postanowienia Pakietu Mobilności utrudnią sprawne funkcjonowanie łańcuchów dostaw UE w czasie, gdy niezbędna jest terminowa dostawa towarów strategicznych takich jak leki” - podkreślili.
„Wydajny transport drogowy to kluczowy sektor dla odbudowy gospodarczej Unii Europejskiej i zasługuje on na sprawiedliwe, wydajne, przyjazne dla biznesu oraz sprzyjające włączeniu społecznemu ramy regulacyjne” - czytamy w oświadczeniu.
Na koniec trzeba jednak dodać, że Trybunał Sprawiedliwości UE rozpatruje złożone do niego skargi nawet kilka lat. Z drugiej jednak strony przepisy Pakietu Mobilności mają wchodzić w życie stopniowo, też przez parę lat, a te najbardziej dolegliwe dla środkowoeuropejskich firm (dotyczące delegowania pracowników i ograniczeń w kabotażu) dopiero na początku 2022 r. Istnieje więc szansa, że zanim wejdą one w życie, TSUE wyda swój werdykt w sprawie Pakietu Mobilności. A jest możliwe, że go uchyli – przynajmniej w części.
Poniżej zamieszczamy link do artykułu ze strony Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska, w którym przedstawia on argumenty, jakie zawarł w swej skardze na Pakiet Mobilności do Sądu Unii Europejskiej (tenże sąd to wewnętrzny organ Trybunału Sprawiedliwości UE, do TSUE trafiają skargi państw, a do Sądu UE skargi indywidualne, np. organizacji branżowych):
https://tlp.org.pl/tlp-skarzy-pakiet-mobilnosci-do-trybunalu-sprawiedliwosci-ue/
Na podstawie: PAP