Rozmowa z Prezesem firmy Omega Pilzno panem Adamem Godawskim.

20.11.2020

Polska Branża transportowa jest wciąż numerem jeden w Europie. Można zauważyć, że od dłuższego czasu przeżywa okres dynamicznych zmian. Pojawiające się co rusz nowe przepisy spędzają sen z powiek zarówno kierowcom zawodowym, ale przede wszystkim właścicielom firm. Dużo się mówi o tzw. Pakiecie Mobilności, wzmożonej kontroli ciężarówek czy chociażby ustawie przeciwko zatorom płatniczym, która ma poprawić sytuację w branży. Jak te zmiany wpłyną na polski transport?

    Jak pan ocenia obecną sytuację w branży transportowej?

Nie sposób przyglądać się naszej branży, nie uwzględniając trwającej pandemii koronawirusa Pierwsza fala pokazała dobitnie, że bez sprawnie działających łańcuchów dostaw funkcjonowanie gospodarki będzie zagrożone. W tej sytuacji, wyjątkowo istotny stał się w transporcie czynnik solidności partnerów biznesowych, dający poczucie bezpieczeństwa i zapewniający ciągłość realizacji przewozów. Nie są to łatwe dla wszystkich czasy, ale doświadczenia ostatnich miesięcy pokazały, że branża szybko przystosowuje się do nietypowych warunków i po okresowych zawirowaniach, sprawnie odbudowuje swój potencjał.

    Jak wpłynie Pakiet Mobilności na sytuację w pana firmie?

Omega Pilzno funkcjonuje na rynku już niemal trzy dekady i przez ten czas branża transportowa, a także przepisy ją regulujące zmieniały się wielokrotnie, a my dostosowywaliśmy się do nich za każdym razem. Pakiet Mobilności jest po prostu kontynuacją tego trendu. Choć z punktu widzenia polskiego przedsiębiorcy, można mieć do tych przepisów wiele zastrzeżeń, to byliśmy na nie gotowi, bo większość postanowień była znana wcześniej.

    Czy kwestia zatorów płatniczych to duży problem w branży transportowej i jak Pan ocenia nowe regulacje w tej sprawie?

Zatory płatnicze są niewątpliwie problemem w naszej branży, dlatego uważam, że ważna jest tu pewna solidarność biznesowa. My bazujemy na relacjach z naszymi klientami, ale także podwykonawcami, którzy realizują przewozy dla funkcjonującej w ramach Grupy Omega Pilzno spedycji. Dzięki szerokiemu zakresowi działań i dużej puli klientów możemy normalnie funkcjonować. Dzięki temu możemy też terminowo i bez zastojów płacić przewoźnikom. Myślę, że przepisy, które mają za zadanie niwelować albo likwidować zatory płatnicze, to krok w dobrym kierunku. Jednak trzeba podkreślić, że najważniejsze jest, jak takie przepisy będą funkcjonowały w praktyce.

    Zadekretowanie w unijnych przepisach większej liczby kontroli wykonywanych przez krajowe służby poprawi bezpieczeństwo? Co tak naprawdę nowe przepisy oznaczają?

Tutaj warto odnieść się do faktu, że transport jest chyba jedną z najbardziej kontrolowanych branż w Unii Europejskiej. Duża liczba kontroli wykonywanych przez Inspekcję Transportu Drogowego z pewnością poprawiła choćby to, jak obecnie przedstawia się stan techniczny pojazdów ciężarowych w Polsce. Natomiast kontrole związane z przepisami regulującymi czas pracy kierowców miały wpływ na poprawę warunków socjalnych przedstawicieli tego zawodu. Obie te zmiany zwiększyły bezpieczeństwo na drogach. Mam jednak wątpliwości, czy stałe „dociskanie śruby” naszej branży może odnieść pozytywny skutek.

    Jak Pan ocenia zamieszanie wokół Pakietu Mobilności oraz silnego głosu Komisji Europejskiej dotyczących wprowadzenia zmian daleko idących głownie dla kierowców z krajów Unii Środkowo – Wschodniej?

Dla naszego kraju transport jest bardzo ważną gałęzią gospodarki. Na tym polu jesteśmy liderem w Unii Europejskiej. Zapisy Pakietu Mobilności, szczególnie te dotyczące np. ograniczeń w transporcie kabotażowym, niewątpliwie wpłyną na obniżenie konkurencyjności firm z naszego regionu Europy. Niemniej jednak część przepisów Pakietu weszła już w życie, więc musimy się do nich stosować. Dodam, że Pakiet Mobilności nie jest jedyną ważną obecnie zmianą, bo już od stycznia wszyscy unijni przewoźnicy wykonujący transport do Wielkiej Brytanii, będą zmagali się ze skutkami Brexitu. Również do tej sytuacji musieliśmy się przygotować.

    Jak pan postrzega przyszłość polskiego transportu? Coraz częściej mówi się o autonomicznych pojazdach. W przypadku coraz większego problemu z pracownikami upatruje pan w tym szansy dla transportu? Czy raczej jest to kwestia marzeń?

Moim zdaniem w biznesie każda zmiana jest szansą. Autonomiczność w najnowszych samochodach osobowych jest już na bardzo wysokim poziomie, a pojazdy ciężarowe powoli zaczynają wdrażać systemy, które wspomagają pracę kierowców w coraz większym stopniu. Bacznie obserwujemy wszystkie zmiany technologiczne, zachodzące w naszej branży, również te dotyczące ekologii. W skład naszej floty wchodzi 50 pojazdów ciężarowych napędzanych skroplonym gazem ziemnym (LNG), co sprawia, że jesteśmy liderem w dziedzinie transportu z wykorzystaniem pojazdów o obniżonej emisji szkodliwych substancji. To jeden z kierunków zmian technologicznych w transporcie, który nas bardzo interesuje.

    Jak pan radzi sobie z brakiem kierowców?

Choć rotacja na rynku pracownika jest duża, to w Omedze Pilzno jeździ kilkuset kierowców i obecnie mamy ciągły dopływ nowych kandydatów. Nasza oferta dla kierowców jest bardzo dobra. Dajemy im do dyspozycji nowe i sprawne ciągniki siodłowe, a każdy kierowca ma przypisany do siebie pojazd, w którym może się wygodnie ulokować. Mamy własne serwisy, myjnie czy stacje paliw. Dodam, że nasi kierowcy otrzymują wynagrodzenie zawsze na czas, a terminy płatności, jak już wspominaliśmy, są w naszej branży bardzo ważnym tematem.

    Do tej pory Polska była uważana za kraj poddostawców i taniej siły roboczej. Czy to może się zmienić? Do czego zmierza Zachód?

To zmieniło się już dawno, bo kwestia ceny nie jest już najważniejsza na rynku. Omega Pilzno konkuruje z największymi firmami transportowymi w Europie, ale nasze zmagania nie opierają się jedynie o wysokość stawek. Kluczowe obecnie są jakość i terminowość usług. Ważna jest też innowacyjność. Nasza flota niskoemisyjnych pojazdów ciężarowych napędzanych skroplonym gazem ziemnym jest tutaj dobrym przykładem. Dzięki niej oferujemy naszym klientom choćby możliwość włączenia usług transportowych do strategii zrównoważonego rozwoju, a w czasach, gdy ekologia zyskuje na znaczeniu, jest to bardzo ważna opcja.

.